www.sshg.fora.pl

Inor

Zmienione z "Kim jesteśmy" z przyczyn obiektywnych...

coolness

- Cześć jestem Klaudi - mówi niska brązowowłosa dziewczyna.
- Doprawdy? - House przypatruje się jej podejrzliwie. Jest mistrzem kłamstwa i wyczuwa je na kilometr.
Dziewczyna kręci głową z irytacją i przewraca oczami.
- No dobrze... mówią na mnie Klaudi.
- A jak się nazywasz?
- Może kiedyś ci powiem.
- Co lubisz?
- Wkurzać ludzi - odpowiada uśmiechając wrednie.
Diagnosta przypatruje jej się rosnącym zainteresowaniem.
- Wiesz może gdzie jest moja piłka? - pyta niespodziewanie.
Klaudi wyjmuje ją z kieszeni i zaczyna żonglować.
- Hej, oddawaj ją! - mówi, próbując jej wyrwać piłkę.
Wpada na dziewczynę. Lądują na podłodze. Brązowowłosa czuję oddech na swojej twarzy. Przybliża się do niego i całuje. O dziwo diagnosta oddaje pocałunek.
House nigdy się nie dowiedział więcej na temat tajemniczej Klaudi, ani jej imienia. Przez całą noc mieli inne rzeczy do roboty...

Inor

-Jesteśmy nimfomankami - powiedziły dwie dziewczyny na progu gabinetu Gregory'ego House'a.
-W takim razie zapraszam na.. dogłębne badania.
Dziewczyny weszły.
-Inor i Klaudi - wymruczał lekarz, przegladajac akta choroby.
-Czy moge sie przyłączyć - z nienacka zjawił się jakis pacjent.
-Spadaj do swojego kacika w prosektorium - powiedział gregory, nie patrzac nawet na lekko bladego chorego.

coolness

- Nie mogę? A może to cię przekona? - czarnowłosy trzydzietolatek o bladej cerze wyciągnął z kieszeni płaszcza czerwone stringi.
Diagnosta spojrzał na nie łapczywie.
- Skąd je masz?

Inor

offtop
My jestesmy chore. Niewyzyte i chronicznie głupie.
Koniec offtopu.

-Co cie to obchodzi House - prychnąl Snape, bo bez watpienia był to właśnie on.
-W zasadzie nic, wiec zmiataj stad. Miłej orgii z kroplówkami. może poderwiesz jakaś pielegniarke... na reumatyzm...
-Mówiłem ci, ze to efekty klatwy...
-Tak, a zaraz tu przyjdzie królewna sniezka i łowczy z lasu ze smokiem na smyczy. a to - dodał House, wyrywajac Snape'owi z dłoni czerwone cacko - nie bedzie ci potrzebne...

[My wszedzie wsadzimy snape'a i House'a]

coolness

Jak na zawołanie do gabinetu wparowała królewna śnieżka z leśniczym, który miał smoka na smyczy, w osobie Cuddy, Wilsona i Foremana.
- Co to ma znaczyć ? - spytała widząc swoje stringi w rękach House'a.
- Cuddy, ty nie masz bielizny! - stwierdził inteligentnie House.

ps. Nam odbija, jesteśmy walnięte i dobrze nam z tym!

Inor

-W tej chwili wracaj do pracy! twoja pacjetka przed chwila sie zatrzymała, a 13 znowu sie spoóźniła. Bedę musiała odsunac cie od przypadku...
W tym czasie Foreman patrzył na niego z politowaniem, Wilson z ironicznym uśmieszkiem, a nasze dwie piekne nimfomanki rozsiadły sie bezwstydnie na skórzanej kanapie. snape prychnąl i poszedł dalej pchajac przed soba stojak na kroplówkę.
-House usmiechnął sie zjadliwie - moi praktykanci swietnie daja sobie rade - tu połknął dwie tabletki- a ja mam bardzo... zajmujacy przypadek. Idźcie szukac domku baby jagi w innej cześci lasu.

coolness

Tu House spojrzał znacząco na nimfomankę o dźwięcznym imieniu Inor, która pod wpływem jego spojrzenia zaczerwieniła się uroczo.
Snape także na nią patrzył.
- A ja? Mnie to nikt nie zauważa? - krzyknęła Klaudi, widząc jak obaj wredni i przy tym przystojni faceci pochłaniają wzrokiem Inor.

Inor

W tym momencie wzrok obydwojga przeniósł sie na Klaudi. I tak przenosił sie z jednej, an druga, z jednej, na drugą.
Cuddy patrzyła na te scene z niesmakiem. foreman wyniósł sie z pomieszczenia, zeby porozmawiac z 13. Wilson szepnął do Cuddy:
-Daj mu spokuj. On jest cyniczny i fałszywy. daj mu spokuj
- I umów sie ze mna na randke - dodał po chwili.
-Nie zostawie tego tak! House! oddaj mi moja bieliznę.
-która z was preferuje czerwone stringi? -zapytał doktor.
-Ja- odpowiedział Snape.

coolness

House wzruszył ramionami na to wyznanie i spojrzał znacząco na Snape'a. Podszedł do niego i pocałował go z całą pasją na jaką było go stać. Snape zdziwiony zachowaniem diagnosty nie zaatakował jego ust. Lekarz odsunął się zflustrowany. Teraz to Mistrz Eliksirów rozpoczął. Całowali się namiętnie nie zwacajac uwagi na to, że nie są sami w gabinecie.
- On miał mnie pocałować! - krzyknęła w pewnym momencie zazdrosna Klaudi wskazując palcem na House'a.
- A on mnie! - Inor wskazała na Snape'a.
Wilson wybuchnął niepohamowanym śmiechem.

Inor

Cuddy wyszła, zła i urazona. W tym momencie w srodek tej sceny wpakowali sie 13 i Foreman, obydwoje w samej bieliźnie, jadacy na wózku do rozwozenia leków.
-house? - wytrzeszczyła oczy 13 - i pan mi robił wyrzuty na teman biseksualności?
-masz racje, to było niesłuszne - stwierdził lekarz - teraz bede cie napastował z powodu twojego zamiłowania do murzunów o antarktycznych sercach.
klaudi i Inir, Korzystajac z okazji, rzuciły sie biegiem za uciekajacym w popłochu wilsonem. wynik tego poscigu był zdumiewajacy.

coolness

Wygrała Cuddy, która właśnie wtedy postanowiła wrócić aby zapytać o coś onkologa.
Zawiedzione dziewczyny stały ze spuszczonymi głowami.
- Przecież jest jeszcze ten hirurg... ten ładny przystojny blondyn - przypomniała sobie Klaudi.
I tak wyścig rozpoczął się na nowo.

Inor

Biegły korytarzami, potykajac sie o pielegniarki, które wpadały na pacjetów, w ten sposób naiazujac przelotne romanse. Przewracały praktykantów, az wreszcie wpadły na sale operacyjna.
-Chase! - wykrzyknęły obydwie zgodnie, rzucając sie w jego strone, niebaczne na trzymany w jego dłoni skalpel...

coolness

Na skapel nabiła się Klaudi. Upadła. Była cała we krwi.
- Klaudi, nie umieraj! - rozpaczała Inor klęcząc przy koleżance.
To wtedy zrozumiała, że ją kocha. Nie Snape'a, House'a, Wilsona, czy Chase'a... lecz ją.

Inor

Uprzedzam: Jestesmy hetero!

Wyjeła skalpel z rany ukochanej i przebiła nim sobie serce. wtedy chase, doszedł do wniosku, ze tak na prawde wcale nie zalezy mu na Cameron i rzucił sie za upadajaca w stanie agonalnym Inor. cameron, która z kolei nagle poczuła miete do Klaudi przybiegła z izby przyjec, aby ja uratować. Chase połozył inor na stole operacyjnym, zrzucajac na podłogę rozbebeszonego rona( jak wszyscy wiemy "ron" pisze sie małą literą) - niech zdycha!