Forum www.sshg.fora.pl Strona Główna

www.sshg.fora.pl
Forum dla fanów paringu Severus Snape i Hermiona Granger
 

Amnezja [NZ][TASIEMIEC]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.sshg.fora.pl Strona Główna -> Fanfiction SS/HG
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
paradoxantka
Młodszy Mistrz Eliksirów



Dołączył: 02 Paź 2009
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła
Płeć: Snaperka

PostWysłany: Nie 1:38, 08 Lis 2009    Temat postu: Amnezja [NZ][TASIEMIEC]

Przyklejam temat jako, że to wspólnymi siłami pisane Snamione //Klaudi

Amnezja... Tak postanowiłam nazwać naszego pierwszego tasiemca.

Noc spowiła całą okolicę. Nieliczne latarnie, niczym gwiazdy wskazywały drogę pośród gęstej mgły. Tętno miasta umilkło, tylko co jakiś czas zabłąkane szczury odbywały nocne wędrówki. Biegnąc widziałam, jak z moich ust wydobywa się para, która po chwili zamarza tworząc niezwykłą mozaikę.
Muszę uciekać. Muszę gdzieś się schować- myślałam gorączkowo.
Biegłam na oślep, kierując się tylko intuicją. Po dłuższej chwili przystanęłam koło latarni wycieńczona długim dystansem jaki pokonałam. Czułam, jak moje serce uderza w zawrotnym tempie. Teraz jednak o tym nie myślałam. Całą uwagę skupiłam natomiast na cieniu, który znienacka pojawił się koło mnie. Z wielkim wysiłkiem uniosłam głowę. Stał za mną i mierzył do mnie z różdżki. Zielony promień wystrzelił z patyka, kierując się w moją stronę. Uskoczyłam w ostatniej chwili, rozpaczliwie rzucając się do ucieczki. Czułam jak każdy z moich mięśni buntuje się przed dalszym biegiem. Mimo tego motywacja i cel jakie mną kierowały były silniejsze niż jakakolwiek inna przeszkoda. Jakaż było moja ulga gdy zobaczyłam fasadę katedry. Miałam nadzieję, że wreszcie znalazłam azyl, jakieś bezpieczne miejsce. Biegłam ile sił w nogach starając się ukryć przed wzrokiem potencjalnego zabójcy. Po chwili stałam już przed portalem zakończonym pokaźną wimpergą. Nieśmiało a zarazem zdecydowanie wkroczyłam do środka. Gdy tylko przekroczyłam próg poczułam się jakby czas się zatrzymał. To wrażenie towarzyszyło mi ilekroć znalazłam się w murach jakiejś budowli sakralnej. Ortodoksyjni katolicy zawsze dbali, by ich budowle odznaczała zarazem chęć i przywiązanie do tradycji jak i nowatorskie a czasem wręcz niekonwencjonalne sposoby ornamentyki. Wolno posuwałam się w stronię ołtarza. Racjonalizm kazał mi puścić się pędem naprzód i szybko schować. Ja jednak dałam się ponieść urokowi chwili. Chwili która mogła być moją ostatnią. Podziwiałam cudowne freski i witraże w których jakże wielu artystów znalazło ujście swoich emocji. Czułam się zmęczona i zblazowana. Klęknęłam, ale nie po to żeby się modlić raczej po to żeby odpocząć. Nagle usłyszałam skrzypienie drzwi. Momentalnie podjęłam decyzję o ucieczce , ale mój oprawca był szybszy i po chwili już leżałam, czując przenikliwy ból. Wiedziałam jednak, że najgorsze ma dopiero nastąpić. Z trudem podniosłam powieki. Zobaczyłam ślady krwi na mojej białej koszuli. Ciemiężyciel, który teraz przypominał raczej obłąkane, żądne krwi zwierze szedł ku mnie wolnym krokiem a donośny tupot jego stóp odbijał się echem. Był to dobrze zbudowany mężczyzna pokaźnego wzrostu. Jego wiek trudno mi było oszacować, ponieważ ciemny płaszcz stanowił dobry kamuflaż i zlewał się z otoczeniem
- Dlaczego to robisz?- zapytałam nienaturalnie chłodnym głosem.
Napastnik jednak pewnym krokiem posuwał się naprzód w milczeniu. Wpadłam w popłoch odczuwałam jak emocje biorą górę nad racjonalnym myśleniem. Prym wiodły panika i histeria. Tętno mojego serca gwałtownie się zwiększyło. Teraz było to co najmniej prestissimo. Nie byłam w stanie uciekać. Oparłam się na rękach, ale oprawca kopnął mnie tak mocno, że zwinęłam się z bólu. Powtórzył kilkakrotnie tę czynność, aż w końcu moje oczy zaczęły się zamykać. Ostatnim obrazem, który zapamiętałam była para męskich, czarnych butów, podchodzących do mnie, a potem była już tylko ciemność.

Sam fakt, że podniosłam powieki był dla mnie niezaprzeczalnym dowodem, że wróciłam do swojego ciała. Mrugnęłam kilkakrotnie, aż moje oczy przyzwyczaiły się do mroku panującego w pomieszczeniu. Gdy się podniosłam i ból przeszył moje ciało na wskroś, wspomnienia poprzedniej nocy wróciły w mgnieniu oka, niosąc ze sobą jeszcze większą dawkę bólu. Syknęłam cicho i ponownie opadłam na poduszki, tracąc przytomność.

Do mojej głowy, jakby przez grubą ścianę zaczęły dochodzić dźwięki. Rozróżniłam trzy głosy… Te osoby chyba się kłóciły… Nie podnosząc powiek skupiłam się na ich rozmowie. Wszystko przychodziło mi ciężko, jakby impuls z mózgu potrzebował znacznie więcej czasu na dotarcie do uszu, niż wcześniej.
- … nie zgodzę się na to Albusie! Najwybitniejszy umysł stulecia ma mieszkać z NIM w jednym pokoju? Po moim trupie! – ten głos należał do kobiety. Wyraźnie zdenerwowanej kobiety.
- Minerwo, ja wciąż tu jestem… - odezwał się drugi głos, który bardziej przypominał syk, niż ludzką mowę. Był jednocześnie spokojny i podenerwowany – Ale zgadzam się z tobą. Nie chcę, żeby panna Granger mieszkała w moich komnatach. – panna Granger? Kto to u diabła jest? Jego narzeczona, czy co? Chociaż skoro to jego narzeczona, to czemu nie chce, żeby mieszkała w jego komnatach?
- Severusie, Minerwo… Uważam, że to jedyne stosowne w tej chwili rozwiązanie. – trzeci głos należał do jakiegoś staruszka. Mówił spokojnie, jakby wszystko było łatwe i proste - Jest rok szkolny i ciężko by nam było wytłumaczyć to, że Hermiona wyjechała na Święta do rodziny i została napadnięta. Przecież nie możemy ujawnić tego, że w Zakonie jest coraz mniej wolnych członków, ponieważ szukają horkruksów i nie wystarcza ich na tyle, by ochronić przyjaciółkę Harrego Pottera. Śmierciożercy by to wykorzystali i Voldemort zostałby ostrzeżony. – Hermiona, Harry Potter, Voldemort, Śmierciożercy, horkruksy? Co to u diabła ma być!? Kto to u diabła ten Voldemort i przed czym zostałby ostrzeżony? Zaraz, zaraz… Chyba przed tym, że oni szukają tych jakichś horkruksów… W takim razie one muszą być bardzo cenne… Śmierciożercy to chyba jakieś sługusy tego Voldemorta, czy jak mu tam, skoro jakoś by to wykorzystali…Śmierciożercy. Brr... Okropna nazwa… Dobra dwie zagadki rozwiązane... Hermiona to chyba ta panna Granger i jest przyjaciółką tego Harrego Pottera... W takim razie kim jest ten Harry Potter? I dlaczego jest taki ważny, że jego przyjaciółka musi być chroniona? – Jak długo Hermiona już jest nieprzytomna? – ponownie odezwał się staruszek, a ja delikatnie poruszyłam głową, żeby lepiej słyszeć
- Dziewięć dni z kilkusekundową przerwą. – drugi głos był teraz pozbawiony jakichkolwiek uczuć. Hermiona… Nieprzytomna… To JA jestem Hermiona Granger! I to ja jestem przyjaciółką tego Harrego Pottera! I to ja zostałam napadnięta! I to ja powinnam być chroniona, ale nie byłam! I to ja mam mieszkać w komnatach tego faceta! O nie… Przecież nie mogę mieszkać z osobą, której w ogóle nie znam… A może znam, tylko tego nie pamiętam? Dobra… Co pamiętam? Mam na imię Hermiona Granger, mam… Mam…Ile ja mam lat? Dobra… Co jeszcze? Jestem przyjaciółką Harrego Pottera… Moja mama to Jane, a tata Simon. Rozstali się zeszłego lata. Jestem czarodziejką, uczęszczam do szkoły magii i czarodziejstwa Hogwart, moja różdżka jest z winorośli, ma 10 i ¾ cala, a rdzeń jest z włókna smoka… Pamiętam większość materiału przerobionego przez pięć lat, więc mam przynajmniej piętnaście lat. Coś jeszcze? A tak… Mieszkam w Londynie, a dokładniej na jego przedmieściach… To chyba wszystko co pamiętam…
- … do niej. Może się obudziła… - powiedział kobiecy głos, a ja w końcu otworzyłam oczy i podniosłam się do pozycji siedzącej, naciągając na siebie kołdrę. Wszystko mnie bolało, ale zagryzłam zęby i starałam się to ignorować. Rozejrzałam się pospiesznie po pomieszczeniu, a mój wzrok zatrzymał się najpierw na kominku, w którym tlił się ogień, później na bogato rzeźbionej szafie, by w końcu spocząć na szafce nocnej, na której była moja różdżka i jakieś jedzenie. Trzy postacie weszły do pokoju. Były to wysoki starzec, o długiej białej brodzie i niebieskich oczach, starsza kobieta w kapeluszu i włosami spiętymi w kok, oraz mężczyzna w czerni, o czarnych oczach i włosach
- Panno Granger, widzę, że się pani już obudziła… - zaczął staruszek, a w jego głosie słychać było ulgę. Z piersi kobiety wydostał się cichy jęk, a młodszy z mężczyzn skrzyżował ręce na klatce piersiowej.
- Przepraszam, ale kim państwo są? – spytałam ochrypłym głosem, a w oczach kobiety i starszego mężczyzny pojawiło się niedowierzanie z lekkim strachem. Czarnowłosy podszedł do mnie, chwycił mój podbródek i zmusił do spojrzenia sobie w oczy. Jego czarne tęczówki przeszywały moją duszę na wylot i nie było to przyjemne uczucie. Po kilku sekundach jednak puścił moją głowę, a ja podniosłam rękę, żeby przyłożyć dłoń do bolącego miejsca. Dopiero teraz zauważyłam, że była w bandażach. Mężczyzna odwrócił się do pozostałej dwójki i powiedział.
- Silna amnezja. – dyrektor ponownie na mnie spojrzał, a w jego oczach malował się ból.
- Nic nie pamiętasz? – spytał ciepłym tonem, w którym kryła się nutka nadziei
- Niezupełnie nic, ale nie wiele. Wiem, że nazywam się Hermiona Granger, moja mama ma na imię Jane, tata Simon , że jestem czarodziejką, chodzę do Hogwartu, mój przyjaciel to Harry Potter i pamiętam większość materiału do piątej klasy. Nie pamiętam ile mam lat, ani żadnych pozostałych wydarzeń z mojego życia. Nawet daty urodzin. Chociaż pamiętam jeszcze kilka minut przed tym, jak straciłam przytomność. – odpowiedziałam i spojrzałam po twarzach osób znajdujących się w pomieszczeniu. Malowało się na nich niedowierzanie. Na wszystkich.
- Panna wiem-to-wszystko nie pamięta daty urodzin, ale materiał do piątej klasy wyrecytuje nawet gdy ma amnezję. Typowe. – prychnął czarnowłosy mężczyzna, a staruszek kiwnął na pozostałą dwójkę, żeby wyszli z pomieszczenia. Gdy to zrobili, sięgnęłam po moją różdżkę i zaczęłam powoli obracać ją w palcach, aż w końcu ponownie osunęłam się na poduszki, zamykając oczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inor
Mistrzyni Eliksirów
Mistrzyni Eliksirów



Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sypialnia Severusa...
Płeć: Snaperka

PostWysłany: Nie 19:12, 08 Lis 2009    Temat postu:

Chwilowo podziwiam. W przyszłości dołączę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paradoxantka
Młodszy Mistrz Eliksirów



Dołączył: 02 Paź 2009
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła
Płeć: Snaperka

PostWysłany: Nie 19:16, 08 Lis 2009    Temat postu:

W jakiej przyszłości?? Bo nawet PW ci wysłałam z wyznacznikami Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inor
Mistrzyni Eliksirów
Mistrzyni Eliksirów



Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sypialnia Severusa...
Płeć: Snaperka

PostWysłany: Nie 19:40, 08 Lis 2009    Temat postu:

Tylko tyle: Listopad.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paradoxantka
Młodszy Mistrz Eliksirów



Dołączył: 02 Paź 2009
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła
Płeć: Snaperka

PostWysłany: Nie 19:48, 08 Lis 2009    Temat postu:

aha... Smile Czaję Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Mistrzyni Eliksirów
Mistrzyni Eliksirów



Dołączył: 03 Paź 2009
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z lochów...
Płeć: Snaperka

PostWysłany: Wto 19:27, 10 Lis 2009    Temat postu:

o... Pradoxantko gratuluję... ktoś się wreszcie wziął za pisanie naszego tasiemca... Ja się dołączę po powrocie z Austrii ;p

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 23:46, 17 Lis 2009    Temat postu:

kurczę, kiedy następny odcinek? ^^ już nie mogę się doczekać... podczas mojej krótkiej kariery Snajperki (toż to już pół roku xd) spotkałam się z zalednie kilkoma tworami, których tematem przewodnim była właśnie amnezja, lecz niestety, chyba żaden nie był skończony... a szkoda, wielka szkoda.
Tutaj akurat podoba mi się pierwszo-osobowa narracja, żadko spotykana w dłuższych tekstach, no i oczwywiście wątek pobytu Hermiony u Severeusa Wink
Mam więc nadzieję, że ten tasiemiec będzie dociągnięty do końca i jeszcze długo będzie cieszyć moje oczy Wink
Powrót do góry
coolness
Mistrzyni Eliksirów
Mistrzyni Eliksirów



Dołączył: 03 Paź 2009
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z lochów...
Płeć: Snaperka

PostWysłany: Śro 2:08, 09 Gru 2009    Temat postu:

Mam pytanie. Bodajże do Ciebie Inor, bo wnioskuje, że ty powinnas pisać kolejną cześć. Jak z nią stoisz?
Jakby co jestem chętna do pomocy (jak tylko zdołam się tu pojawić).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczna88
Mistrz pióra



Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Snaperka

PostWysłany: Wto 10:34, 01 Cze 2010    Temat postu:

Ja też bym się przyłączyła. Czasu mam trochę, i Wena sprzyja, więc dajcie znać kiedy mogę pisać Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inor
Mistrzyni Eliksirów
Mistrzyni Eliksirów



Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sypialnia Severusa...
Płeć: Snaperka

PostWysłany: Wto 22:07, 11 Sty 2011    Temat postu:

Zawaliłam i tu zapomniałam, ale obiecuje poprawę i napisanie swoich słów do końca miesiaca. przepraszam bardzo i pozdrawiam, Inor.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.sshg.fora.pl Strona Główna -> Fanfiction SS/HG Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin